Każde małżeństwo przeżywa gorsze lub lepsze chwile. Często jednak pary zgłaszające się na terapię, mają poważny problem ze złością. Jeden z małżonków lub oboje mogą cierpieć na chroniczną złość lub też oboje mogą jej chronicznie unikać. Czasem też małżeństwa dobierają się tak, że jeden partner chronicznie się złości zaś drugi chronicznie złości unika, wybuchając od czasu do czasu. Jeśli podobnie dzieje się w twoim małżeństwie zastanów się:
-
Co będzie spajać wasz związek, jeśli zrezygnujecie ze wzajemnego atakowania się?
-
Co stałoby się z waszym małżeństwem, jeśli przestalibyście się kłócić?
-
Czy potraficie ze sobą rozmawiać inaczej, niż kłócąc się?
-
Czy w waszym małżeństwie panuje zasada „rację ma ten, kto głośniej krzyczy”?
-
Co trzeba zrobić w waszej rodzinie by być zauważonym?
-
Czy okazujesz złość, kiedy czujesz się bezradny/a?
-
Czy często wydaje ci się, że twój partner jest na ciebie zły?
-
Czy łatwo sprowokować się do złości?
Zazwyczaj małżeństwa, w których spotyka się problem złości tworzą któryś, z wymienionych układów. Zastanów się, jak wygląda to w waszej relacji.
-
Wojownicy
Walka jest czymś, co najlepiej charakteryzuje wasz związek. Walczycie o wszystko (pieniądze, władza, decyzje, dzieci itp), i praktycznie nieustannie.
-
Napastnik – osoba chowająca urazę
Napastnik, to osoba, która ujawnia swoją złość, atakując partnera. Osoba chowająca urazę pozornie zachowuje spokój, ale naprawdę długo pamięta wydarzenie (napastnik już dawno przestał sie tym przejmować). Potrafi „odłożyć złość na później” i zaatakować. Atak jest ukryty i przybiera formę oziębłości, cynizmu, sarkazmu, upokorzenia.
-
Osoba jawnie złoszcząca się – typ bierno-agresywny
Bierny agresor może przybierać rolę „męczennika”, „ofiary”. Brak aktywności staje się bronią w walce z agresja partnera. „Ofiara” zapomina, jest obojętna, cierpi nad wyraz wymownie, kiedy w pobliżu pojawiają się inni itp.
Jeśli zauważysz, że złość jest ważnym elementem waszej wspólnej relacji, może okazać się, że zajęła ona miejsce miłości, zaufania i przywiązania. Warto w takiej sytuacji skontaktować się z kimś, kto zainterweniuje, zatrzymując ten proces. Pamiętajcie, miłość da się odbudować. Zaufanie z czasem znowu się pojawi. Jedyne co trzeba zrobić, to sięgnąć po pomoc. Każda rodzina czasem przechodzi kryzys. Jeśli czujecie, że on się przeciąga, że sobie z nim nie radzicie, że znaleźliście się w impasie – warto sięgnąć po pomoc.